Piąty dzień „Międzynarodowego Tygodnia Małżeństwa”. Dziś tytuł ma podwójne znaczenie. Z jednej strony nawiązuje on do naszej refleksji o tym, że małżeństwo jest ZASKAKUJĄCE. Z drugiej – sam wpis jest ZASKAKUJĄCY, bo… napisany przez Michała, który zwykle zajmuje się pomocą oraz kwestiami technicznymi :)
Małżeństwo jest ZASKAKUJĄCE… bo zmienia współmałżonków.
Dobrze, może nie samo małżeństwo zmienia, nie zmienia też ta druga osoba. Małżeństwo zaskoczyło mnie tym, że ja sam chcę się zmieniać dla drugiej osoby, stawać się coraz lepszy. Obszary tych zmian dotyczą dnia codziennego, spędzanego razem czasu, ale też spraw mniej codziennych, zaangażowania. Zmieniamy się nie tylko w relacji ze współmałżonkiem, ale też z innymi. Ludzie ogólnie pracują nad sobą, ale mi osobiście brakowało czasem motywacji żeby się w coś zaangażować, podjąć jakieś długoterminowe dzieło czy otworzyć się na ludzi. Teraz zaangażowałem się w różne rzeczy, których sam pewnie nigdy bym nie zaczął i to właśnie jest dla mnie zaskakujące. Oczywiście zaskoczenie to jest jak najbardziej pozytywne.
W codzienności zmieniło się bardzo dużo, a motorem tych zmian jest miłość małżeńska. Pewne nawyki i przyzwyczajenia trzeba było porzucić, bo już nie jest się samemu – ale to naturalna kolej rzeczy. Natomiast ciekawe i zaskakujące jest to, jak dużo radości sprawiają mi te sprawy, które daje nam małżeństwo. Razem spędzany czas, wspólne rozwijanie pasji, pokazywanie Ani tego, co ja lubię i uczenie się od niej pozwala rozwijać moją osobowość, stawać się bardziej człowiekiem :)
Te sprawy niecodzienne, jak np. prowadzenie bloga o małżeństwie (no dobra, tylko pomagam…) albo zgłębianie wiedzy – zaczynając od tej praktycznej dotyczącej relacji, pracy nad związkiem, a kończąc na teologicznej, dotyczącej pochodzenia i istoty małżeństwa – zaskoczyły mnie jeszcze bardziej. Nigdy nie planowałem, że będę się takimi sprawami zajmował, ale cieszę się, że to się dzieje. Może kiedyś komuś będę pomocny, a wtedy radość będzie jeszcze większa.